Miejsce kultu. Tutaj mieszkańcy Kabat oddają cześć bogom lasu. Nieopodal jest święte jeziorko w którym składają ofiary.
Niby nic specjalnego, ale wygląda malowniczo.
Bajorko znajduje się tuż przy szlaku z północy na południe w zachodniej części lasu. Nieopodal, ukryte w gęstwinie jest drugi, znacznie większy i głębszy zbiornik wodny. Wedle znaków, dojście do niego jest zabronione. Na Google Maps podpisane jest jako oczko wodne.
Kadry jak z Finlandii. Jak z teledysku grupy Tenhi.
Kadr zepsuł upierdliwy rowerzysta. Ogólnie rowerzyści w lasie Kabackim są nieco irytujący. Zanim przejdziemy do trzeciego zbiornika wodnego, troszkę leśny kadrów.
Bagienko - aby dostać się na miejsce katastrofy z 1987 trzeba je przekroczyć. Na szczęście jest mostek.
Otoczenie jest troszkę zaniedbane. Bagienko nie jest wielkie, w zasadzie można by wytyczyć ścieżkę która szła by bokiem.
No i tyle z dziesięciokilometrowego tripu po Lesie Kabackim. 19.09.2020
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz