piątek, 23 grudnia 2022

Zimowy skyline 2/3

Nie ma w tej galerii zachowanej chronologii, kolejność jest taka: chmury przesuwają się z prawa na lewo (z zachodu na wschód), i tak można się zorientować w której fazie zachodu były robione, choć nie sądzę aby kogokolwiek to interesowało. Widok był magnetyczny, trzeba było sporego wysiłku woli by wrócić do domu. W okolicy było kilku biegaczy i spacerowiczów, jakiś wariat na nartach, ale poza tym pustka, więc można było fotografować bardzo swobodnie i cieszyć się widokiem.

Aktualnie, tj. już po zimowym przesileniu, warunki są znowu jesienne: śnieg stopniał, pada deszcz, jest powyżej zera. Także warto było się ruszyć by zrobić te ujęcia. Lód przy brzegu był na tyle gruby, że można było po nim łazić. To co zaskakuje, to ogromna ilość ptaków, praktycznie cały czas coś wlatuje w kadr, stada poruszają się w kluczach, wzdłuż rzeki... tak jakby ta służyła im do orientacji (?).



Zdjęcia robione są z cypla będącego jednocześnie wylotem kanału burzowego, na wysokości planowanego mostu Krasińskiego. Tuż poza kadrem, gdzie zachodzi słońce, jest Kępa Potocka. Idzie się tam z mostu Gdańskiego przez tzw. łąki golędzinowskie, w kierunku Śliwic.

Śryż wygląda bardzo fotogenicznie.




Bardzo podoba mi się to, że w tym ujęciu Pałac wygląda tak, jakby stał samotnie, wydaje się przez to smuklejszy. Minusem jest brak tarczy słonecznej, którą można by złapać tylko przy bardzo szerokiej panoramie, sklejanej z dwóch-trzech kadrów.

Aparat którym robiłem te fotki nie jest dostosowany do kadrów nocnych, ale zapalają się iluminacje i zwiększa się kontrast, widok jest jeszcze lepszy. Te barwy kojarzą mi się z okładami książek Ilony Wiśniewskiej, która pisze o Dalekiej Północy.

Tutaj środkowa i końcowa faza: wiatr przesuwa chmury w stronę Pragi, a pomarańcz blednie.

Ujęcia są monotonne, ale różni je światło, układ chmur i lodu.

Każde wydaje mi się ciekawe.




Na iglicy Pałacu pali się czerwona lampa.

19.12.2022

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz