niedziela, 29 grudnia 2019

Glininaki Szczęśliwickie w grudniu


Park Szczęśliwicki, a w nim glinianki i kopiec - najwyższe wzniesienie w mieście, dawne zwałowisko gruzów ze zburzonej Warszawy. Piękne miejsce, z fantastyczną panoramą na wieżowce Centrum. Fakt, troszkę zaniedbane jeśli idzie o detale (zabezpieczenie brzegu, dzikie ścieżki, bajzel związany ze stokiem narciarskim) ale to mankamenty które można poprawić. Robi bardzo dobre wrażenie.



Teren parku jest ciekawie ukształtowany, nie przez jakieś marne kopce czy wały, ale faktyczne wysoczyzny, pagórki, pseudo-parowy, zbiorniki wodne znajdują się w nieckach, a sama Górka Szczęśliwicka jest nieregularna i porośnięta starymi drzewami, przez co wygląda bardzo naturalnie, ma fajnie poprowadzone ścieżki, i tym samym zachęca do spacerów. Widok psują dzikie ścieżki – gdyby zastąpić je betonowymi schodkami, albo wkopać jakieś głazy, wyglądałoby to lepiej. Szkoda że to tylko jedno wzniesienie – gdyby były dwa, trzy – tworzyłoby to naprawdę ciekawą przestrzeń. Można byłoby wejść i podziwiać panoramę słuchając czegoś adekwatnego do nastroju.



Trzciny sprawiają że glinianki wyglądają naturalnie.



Na zdjęciach widać park w okresie przedłużającego się przedzimia – wprawdzie już dawno po zimowym przesileniu, ale śniegu póki co nie ma.


Zbiorniki wodne są głębokie, jak to glinianki (do 11 metrów!). To nie są stawy które znamy z innych warszawskich parków czy dawne starorzecza w rodzaju Jeziorka Czerniakowskiego czy Kamionkowskiego. Są zarybione, wprawne oko zobaczy muszle szczeżuj.



Interesuąco wygląda ten rów do odprowadzania wody. Urozmaica teren.


Przydałoby się tu coś lepszego niż kostka. Nawet zwykły beton ze żwirem wyglądałby lepiej.


Miejsce ma ogromny potencjał. Można się poczuć troszkę jak podczas biegania po wzniesieniach kolonii górniczej w Gothicu.




Droga na szczyt. No, prawie.


Jedna z dwóch-trzech ścieżek (zależy jak liczyć) do prowizorycznego punktu widokowego, tuż przy siatce za którą jest tor kolejki grawitacyjnej i stok narciarski. W tle kopuła świątyni konsumpcji - Centrum Handlowego Blue City, na stoku gromadka zaprzyjaźniony psiarzy. Ta ścieżka jest w miarę OK, jest dosyć łagodna, tą którą wszedłem (poprzednie zdjęcie) jest średnia, a trzecia zniszczyła kompletnie stok, przydałoby się tam wylać jakieś betonowe schodki, albo ułożyć oszlifowane głazy. Jej lepsza cześć widoczna jest poniżej.


Urocza polanka w środkowej części Górki - jej pustka pięknie kontrastuje z dość gęsto rosnącymi sosnami.



28.12.2019

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz